Betonowanie miast-czym to grozi?

niedziela, 12 lipca 2020

Ostatnie lata podniosły w polskich miastach temat złego planoawnia miasta i złej architektury przestrzennej. Czym to grozi i czy nie jest za późno?

Zacznijmy od tego skąd się wziął taki temat. Zmienia nam się klimat i w ostatnich latach doświadczamy coraz gwałtowniejszych zjawisk pogodowych. Lata są ekstremalnie upalne, zimy łagodne, a okresy przejściowe jak wiosna i jesień uległy skróceniu. Czyli czynnik zapalny to globalne zmiany klimatyczne. Ale przed tym można się obronić. Co więc dalej ma wpływ?
Najgorzej jest w miastach, szczególnie tych z nowoczesną zabudową, która jest miła dla oka, ale niefunkcjonalna dla środowiska. Ulice i chodniki w miastach są pokryte asfaltem i kostką Bauma. Każdy skrawek ziemi i zieleni jest wycinany i pokrywany kostką. W związku z czym w czasie nawałnicy woda płynie tymi chodnikami i ulicami jak rynną i osiada w najniższym punkcie terenu. A w niższych partiach terenu deweloperzy budują domy i osiedla. Dla dewelopera to nie problem, bo on tam nie będzie mieszkał. On chce szybko wybudować i sprzedać, a na zakupionej działce wybudowac jak najwięcej mieszkań. Zwróćmy na to uwagę przy kupnie mieszkania.
W miastach brak jest punktów retencyjnych czyli takich, gdzie woda naturalnie wsiąkałaby w ziemię lub była tam trzymana, a w czasie suszy zbiornik ten służybyłby jako magazyn wody. Ale takich miejsc jest w miastach mało. W ten sposób człowiek zmienia morfologię terenu i zagania się w kozi róg. Woda nie ma gdzie spłynąć i zalewa domy, mieszkania, piwnice.
Dr Andrzej Woźnica z Uniwersytetu Śląskiego mówi, że o powodzi musimy myśleć w czasie suszy, a o suszy w czasie powodzi. Człowiek jest sam sobie winien, bo tworzy zlewnie bezodpływowe.
Włodarze miast widzą też inny problem i zarazem antidotum na to zjawisko. Przydałaby się kanalizacja deszczowa, jednak jest to drogi koszt i wiele miast jej nie ma.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy. Nasz moderator go sprawdzi.