Pisaliśmy niedawno o strajku producentów biomasy. Nie dają oni za wygrana.
W poniedziałek 8 kwietnia w Ministerstwie Skarbu odbyło się spotkanie z producentami biomasy nt. przyszłości tego rynku w Polsce. Ze strony rządu obecny był m.in. wiceminister skarbu Paweł Tamborski, po drugiej stronie byli przedstawiciele Stowarzyszenia Polska Biomasa. Debatowano nad tym, aby opłacało się produkować biomasę.
Producenci biomasy chcieli, aby za wytworzenie czystej energii ze źródeł odnawialnych przypadało im większe wsparcie ze strony rządu. Ceny zielonych certyfikatów są obecnie bardzo niskie, branży nie dość że nie opłaca się produkować zielonej energii, to jeszcze grożą jej zwolnienia w spółkach związanych.
Ustawa o OZE jest obecnie w opracowaniu, natomiast wysiłki przedstawicieli Stowarzyszenia Polska wsparł Jerzy Pietrewicz, wiceminister gospodarki. Jaki ostateczny kształt przyjmie ustawa nie wiadomo, obecnie jest ona na etapie konsultacji międzyresortowych.
Ustalono wstępnie, że powstałby fundusz stabilizacyjny którego zadaniem byłby skup zielonych certyfikatów w sytuacji nadpodaży, czyli ich nadmiaru na rynku. Nadmiar certyfikatów na rynku powoduje, że ich cena spada. Taka sytuacja ma miejsce obecnie. Budżet takiego funduszu mógłby wynieść ok. 300 mln zł. Połowa budżetu pochodziłaby z NGOŚ, reszta od koncernów energetycznych, takich jak PGE, EDF, Energa, Tauron, Enea.
Na spotkaniu przedstawiciele rzędu apelowali do przedstawicieli firm energetycznych, aby te odbierały zakontraktowaną biomasę. Jednak ze strony spółek energetycznych napotkano na opór. Przedstawiciele spółek energetycznych argumentowali, że dopóki ustawa o OZE nie będzie uchwalona, to prędzej spółki energetyczne nic w tej kwestii nie zrobią. W tym tygodniu mamy poznać stanowisko rządu w sprawie OZE.
Jak podkreślili przedstawiciele stowarzyszenia Polska Biomasa, producentom biomasy zależy przede wszystkim na stabilności w branży energetycznej.
0 komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękujemy. Nasz moderator go sprawdzi.