Problemy z energią odnawialną w Polsce

wtorek, 30 lipca 2013

Krótko mówiąc, jest zapaść.
Inwestorzy inwestujący w źródła zielonej energii muszą mieć pewność cechującą inwestycje długoterminowe, że za 10-15 lat ich decyzja okaże się słuszna, że nie zbankrutują. Niestety w Polsce o to niełatwo, a ostatni raport o OZE w Polsce tego właśnie dowodzi.

Urząd Regulacji Energetyki opublikował raport z którego wynika, że na polskim rynku energii odnawialnej panuje zapaść. W całym 2013 r. (do połowy lipca) udało się w Polsce wyprodukować tyle energii z OZE, ile w I kwartale 2012 r. Wiąże się to głównie z tym, że duże elektrownie w Polsce przestały mieszać biomasę spalaną z innymi paliwami. W 2012 r. tą metodą wyprodukowano w Polsce 5,7 TWh z OZE, a w tym roku (do połowy lipca) zaledwie 0,2 TWh.

Kolejnym czynnikiem który spowodował zapaść w polskiej energetyce odnawialnej są certyfikaty energetyczne. Przedsiębiorcy którzy wspierają produkcję energii ze źródeł odnawialnych dostają w ramach rekompensaty certyfikaty energetyczne, które mogą następnie sprzedać w ramach programu ograniczania emisji CO2. Problem w tym, że w 2013 r. certyfikaty są o ok. 40% tańsze niż w 2012 r.

Prezes URE Marek Woszczyk mówi, że powyższe dowodzi, że system wspierania energii odnawialnej w Polsce nie działa. OZE są kosztowne, nie ma co ukrywać, dlatego musi być zachęta i gwarancje państwa, by rozwijać ten biznes. Woszczyk mówi, że obecny system wspierania OZE nie doprowadził do trwałego wzrostu udziału OZE w całkowitym bilansie energetycznym. A  przypomnijmy, zgodnie z unijnymi regulacjami, do 2020 r. Polska powinna produkować 15% energii z OZE. Czas leci nieubłaganie, a do celu daleko. Warto pamiętać, że jeśli nie spełnimy tego kryterium, to Polskę czekają ogromne kary.

W Polsce panuje niepewność dotycząca tego, jaki system wspierania OZE będzie obowiązywał w przyszłości. Dlatego mali i średni inwestorzy wstrzymali inwestycje w źródła odnawialne. Dodatkowo, niezbyt wysokie ceny energii uzyskanej z OZE nie zachęcają do dużej skali inwestycji. Inwestorzy już teraz mają zobowiązania, które ze względu na niepewną przyszłość może być im trudno spłacić. Już dziś niektóre umowy na sprzedaż zielonych certyfikatów są renegocjowane z tego powodu, że na giełdzie można kupić certyfikaty taniej. Przedsiębiorca potrzebuje stabilności i pewności, a tej w sprawie OZE brakuje.

0 komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy. Nasz moderator go sprawdzi.